30 minut

Arkończycy chcący zmazać plamę po ubiegło tygodniowej porażce z animuszem przystąpili do kolejnego meczu na własnym boisku.

Wyglądało to całkiem przyzwoicie jednak wszystko skończyło się po około 30 minutach. Do tego momentu aktywny Kosakowski starał się napędzać ataki gospodarzy. Najlepsza sytuacja nadarzyła się w 15 minucie gdy obrońca gości poślizgnął się nie trafiając w piłkę. Ta wylądowała pod nogami Paszkiewicza, który ruszył w kierunku bramkarza Rewala. Jednak w decydującym momencie gdy akcje należało zakończyć zdecydował się na podanie. To było na tyle niedokładne, że Sinkowski nie zdołał wepchnąć piłki do bramki. W 30 minucie Arkonia otrzymała pierwsze ostrzeżenie gdy dośrodkowana piłka z lewej strony boiska, przy asyście czterech obrońców wylądowała na nodze napastnika przyjezdnych. Ten popisał się dobrym strzałem jednak tylko obił poprzeczkę.

Dwie minuty później szczęście opuściło gospodarzy, kapitalnym strzałem z 30 metra zaskoczył bezradnego Małka który powrócił znów do bramki. Arkonia dobrze nie ochłonęła jak po raz drugi Małek musiał wyciągać piłkę z siatki. Tym razem rzut wolny okazał się nie do obrony. W dalszej części niewiele się działo i żadnej z drużyn już do końca spotkania nie udało się strzelić gola.

Arkonia Szczecin – Wybrzeże Rewalskie Rewal 0:2 (0:2)

Patryk Małek - Michał Szumiato (46' Przemysław Gradek), Kacper Orman, Michał Bąbel, Kacper Kleszczyński (75' Michał Bachmatiuk), Eryk Dobberstein, Adrian Gościło, Filip Kosakowski, Artur Paszkiewicz (46' Łukasz Tabaka), Patryk Rygiel (65' Łukasz Rogiński), Rafał Sinkowski.